Dziś totalna odmiana. Nie dość, że nie zaprezentujemy dziś samochodu marki Ford, to jeszcze nie będzie to auto stare ale najnowszy cud techniki. Chodzi tutaj o najnowszą odsłonę Chevroleta Camaro 2009 czyli największą konkurencję dla takich samochodów sportowych jak Ford Mustang czy Dodge Challenger. Warto jednak złamać nasze reguły, bo nowe Camaro na sezon 2009 jest autem co najmniej intrygującym.
Chevrolet Camaro w pierwszej wersji pojawił się w samym środku rewolucji seksualnej lat sześćdziesiątych. Kiedy jego wejście do masowej produkcji nastąpiło w 1967 roku, prezentowano go jako głównego rywala dla Forda Mustanga. Jak się później okazało Camaro i Mustang stały się symbolami aut sportowych tamtych czasów. Zarówno jeden jak i drugi na stałe weszły do historii motoryzacji oraz stały się nieodzownymi elementami amerykańskiej kultury. Oba auta wielokrotnie były też bohaterami piosenek, występowały w filmach oraz uczestniczyły w różnego rodzaju występach. Wreszcie marzeniem każdego młodego chłopaka (nie tylko mieszkańca Stanów Zjednoczonych) było posiadanie któregoś z wymienionych samochodów. Niezależenie czy byłby to pojazd ze „stajni” koncernu Ford czy General Motors.
Dziś na rynku dużo się zmieniło. Znacznie trudniej jest uzyskać status auta kultowego. Również kryzys w szczególności na rynku USA sprawił, że producenci redukują koszty produkcji samochodów oraz odchodzą od wielkich, ryczących ale i paliwożernych silników na rzecz tych proekologicznych. Choć ciężko to przyznać, to era muscle carów czy też super samochodów powoli odchodzi do lamusa. Jakie jest w takim układzie nowe Camaro?
Trafiło ono na rynek w bardzo trudnym momencie. Kryzys na rynkach światowych, spadające na łeb na szyję tempo gospodarki USA nie pomogły i tak już posiadającemu problemy finansowe koncernowi GM na wyjście na prostą. Mimo wszystko jednak włodarze zdecydowali się wypuścić na rynek najnowszy model swojego flagowego samochodu sportowego. Z pewnością pomogło mu to, że Camaro piątej generacji był samochodem, w który przekształcał się Autobot Bumblebee czyli jeden z głównych bohaterów kasowego hitu kinowego Transformers.
Nowe Camaro trafiło do sprzedaży w kwietniu 2009 roku. Nowy samochód „naturalnie” posiada klasyczny ośmiocylindrowy widlasty silnik o pojemności 6.2 litra i dwóch liczbach „kucy” pod maską. W wersji Camaro SS montowany jest silnik GM LS3, który ma 426 KM. Drugi silnik GM L99 ma pojemność 6.2 litra, posiada 400 KM i jest montowany w pozostałych wersjach auta. Jeśli jednak nie zdecydujemy się ponad 6-litrowego „potwora” zawsze możemy wybrać jednostkę GM LLT, która ma „zaledwie” 3.6 litra i maksymalnie rozwija 304 KM. Do każdego z silników istnieje wybór 6-stopniowej skrzyni biegów manualnej lub automatycznej.
Stylistyka nadwozia w porównaniu do zaprezentowanego w 2006 roku concept car’a zmieniła się bardzo nieznacznie. Głównie chodzi tutaj o doszlifowanie szczegółów w tylej i przedniej części nadwozia. Bardzo dobrze, że design’erzy z GM się za to wzięli, bo w obecnej formie auto ma niesamowity wygląd. Szczególnie dotyczy to zmienionych przednich świateł, które bez wątpienia nadają nowemu Camaro charakter i styl nie do pomylenia z żadnym innym autem.
Nowe Camaro może się podobać. Inaczej… ono musi zrobić wrażenie. Wątpię by istniała osoba, która przeszłaby obok tego auta nie zwracając na niego uwagi. Zaś kwestie czy jest to auto „fajne” czy „nie-fajne” są wyłącznie zależne od gustu.
Na zakończenie warto jeszcze dodać, że pod koniec lipca 2009 roku GM ogłosiło, że klienci kupujący Camaro LT i SS będą mieli możliwość zakupu za 995$ specjalnego pakietu stylistycznego Transformers Special Edition, który przeznaczony jest dla fanów serii. To miły gest w stronę miłośników. Oczywiście data ogłoszenia informacji o tym pakiecie była nie przypadkowa – nie wiele wcześniej odbyła się premiera drugiej części filmu akcji z Transformers’ami.